Mój świat
23 July 2004
Skończyłam Salsę i odżegnuję się od tej strony. Wstyd mi. Takie ohydztwo. Dałam się sprzedać. Wstyd! Za to Active to prawdziwa przyjemność. Lubię takie strony: czyste, jasne, czytelne. Przy pracy nad czymś takim wspaniale się odpoczywa. W sumie to kocham tę robotę. Nawet jak mi się czasami nie chce. Linijki kodu tworzące kawałek sieci. Coraz lepsza w tym jestem i coraz szybsza. To już rok i 3 miesiące. Jak ten czas leci... Poznałam tylu ludzi, tak bardzo zmieniłam swoje nastawienie do życia. Tyle się nauczyłam. Poznałam Larka i straciłam Larka. To czasem boli. Bo dużo mi dał i swego czasu był kimś bardzo bliskim. Już nie jest - to był jego wybór i tylko czasem żal... Ale rozumiem. W końcu ja też zostawiłam za sobą wiele osób... Wciąż do przodu. Nie palę mostów, bo nie mam na to czasu. Zostawiam za sobą niedokończone, zawieszone w przestrzeni. Coraz nowe wyzwania, coraz nowe horyzonty. Mój świat to seria slajdów mijanych w biegu. Zamknięty w kroplach potu i linijkach kodu... - mój świat...