Tymczasowość
27 February 2016
Dziwnie. Czasem czuję się nierzeczywiście. Jakbym miała nagle się obudzić i wrócić do starego życia. Jakby chłopak obok mnie był dany tylko na chwilę. "Zobacz, jak może być. A teraz pobudka!".
Tymczasowość. Moja. Jego. Życia.
I tylko coraz większe oderwanie od poczucia rzeczywistości.
Jestem tu. Ciałem, śmiechem, rozmową - kocham się, płaczę, spaceruję, jem, kupuję mieszkanie.
A jednak mnie tu nie ma. Zmęczenie, znużenie, rezygnacja, znudzenie. Część mnie patrząca z boku.
Próbuję. Głównie przez niego, dla niego próbuję. Jeśli on mnie nie wróci z powrotem do siebie, to nie wiem, co będzie.
Zmęczona jestem. Do szpiku kości, do granic możliwości - śmiertelnie zmęczona.