Break!
12 August 2004
Ufff... Muszę odetchnąć, bo ten panel administratora mnie wykończy. Chciałam zrobić mały obchód blogów, ale widzę, że to tylko ja taka przywiązana do monitora. Ten zawód bywa czasem męczący. Pogoda znów taka, że nawet mi się wczoraj komputer zaczął przegrzewać. Dziś na szczęście wrócił trochę do normy. Przyda mi się ten urlop. Muszę się oderwać od wszystkiego: pracy, domu, fitnessu, znajomych. Muszę złapać oddech i przemyśleć parę spraw. Jak mi tu parę osób radziło - zatęsknić. Wpadłam w rutynę. Dobrowolnie dałam się wbić w pewien schemat. O dziwo nawet mnie to zbytnio nie martwi. Tyle, że coraz namiętniej zaczynam oddawać się jednej pasji, spychając do tyłu pozostałe. Tak też nie można. A jednak żal. Dwa tygodnie bez przyjaciół... bez Activa... bez Niej...