I've got a power!
12 August 2004
Dziś przegięłam. Jestem tego świadoma, choć skutki poczuję dopiero jutro. Na razie jeszcze jest mi ciepło, mięśnie pobolewają tylko troszeczkę i oczy mi się same zamykają. No i jeszcze chwilę temu dosłownie mnie nosiło. Jutro umrę. Z bólu przy wstawaniu. Ale wstanę i znów się tam powlokę. Tego się właśnie nauczyłam przez ostatni rok. To umysł panuje nad ciałem, nie odwrotnie. Ta zasada działa. Zadziałała dziś na pumpie, zadziała i jutro. Więc pójdę tam znowu i zmuszę mięśnie do ostatniego przed urlopem wysiłku. A potem niech się dzieje, co chce. Dziś było 5 godzin - dwie na siłowni, jedna na TAE-BO, jedna na HI/LO i jedna na PUMPIE. Chyba się zakocham w moim tricepsie :)