... pudełko ...
07 January 2005
Przyszła paczka. Niewielka, szczelnie zamknięta, wypchana strzelającą folią i niewielkim pudełkiem. Pudełko mocno sfatygowane, z kilkoma pęknieciami. W środku kilka płyt, czarnych, z niewielkimi rysami. Ktoś, kto posiadał pudełko przede mną, musiał dużo czasu poświęcać jego zawartości. A teraz jest ono u mnie. Chwila niepewności - czy było warto? Czy naprawdę warto było kupować coś takiego, te pare płyt, noszących ślady zużycia? Uruchomiłam konsolę i włożyłam pierwszą płytę. Znajoma muzyka, rój gwiazdek wirujących na ekranie telewizora, zielone ogniki unoszace się ku górze, ukazujące twarz Aeris, hałas ulicy - narastający, motory, i nagle muzyka narasta i zachwyconym oczom ukazuje się Midgar z wieżą Shinry po środku. I napis: "Final Fantasy VII". Nie umiem powiedzieć, co czuję. Ale warto było.