Pacjentka
21 February 2005
No to jestem chora. Żadna grypa, nie, nie, to by było za proste. Od razu płucka i gardełko. Mówić nie mogę, kaszleć nie mogę, wychodzić na dwór i pić zimnego też. Ale się przynajmniej wyjaśniło, co mnie tak w płucach ostatnio cisnęło podczas wysiłku. Psychiczny pacjent jestem :] No cóż... Zostałam udomowiona. A niech tam - idę pograć. Jak chorować to z oddaniem :]