Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Powrót

Akcja pod Arsenałem

27 March 2005

Wczoraj mijała 62 rocznica Akcji pod Arsenałem. Ruszyło mnie. Nie, nie dlatego, że była, ale przez pewien wpis na pewnym blogu. 62 lata. Ponad pół wieku. No ileż można? Pewnie zostanę uznana za mało patriotyczną, lub za pozbawioną uczuć wyższych, ale mnie takie rozpamiętywanie tylko denerwuje. Co było, było. Po cholerę to ciągle rozgrzebywać? Ku pamięci? No to pamiętamy, o tak! Polacy nie potrafią nic innego, jak tylko pamiętać, wspominać, żałować. Żyjemy zwycięstwami i klęskami przodków, żyjemy ich grobami i na ich grobach. Zrobiliśmy z przeszłości cyrk narodowy, zmieniliśmy piękne wartości w pożywkę dla mas. Zamiast siłą narodową, stały się kulą u naszej nogi, ciągnąca nas w otchłanie fałszywych żalów i krzywd. Przeszłość otacza Polskę czarnym całunem, który krępuje wszystkie nasze ruchy. Ten nasz mesjanizm, cierpiętnictwo i uwielbienie dramatyzmu oraz bohaterstwa. Ten nasz cholerny romantyzm. Nasze podbijanie Moskwy, Polska od morza do morza. Do diabła, ludzie, to przeszłość! Przeszłość, którą sami zniszczyliśmy i doprowadziliśmy do upadku. Właśnie tym naszym jej uwielbieniem, tym pieprzonym sarmatyzmem, który nie jest niczym innym jak tylko chwaleniem się nie swoimi osiągnięciami i okrzykami, że nam się należy. Gówno nam się należy. Właśnie na tyle sobie zapracowaliśmy jako naród. A bohaterstwo? Bohaterstwo jest. I dość łatwo jest być bohaterem, gdy się nie ma wyboru. Zaszczute zwierzę jest bardziej niebezpieczne, niż takie, które ma możliwość ucieczki. Ale nie umniejszam. W swoim czasie i miejscu byli bohaterami. Tak jak Korczak oraz tysiące ludzi, o których się nie mówi, bo ich bohaterstwo nie było tak spektakularne. Tylko że to przeszłość. A może by tak, zamiast ich ślepo podziwiać, spróbować zrobić coś tu i teraz? Czasy pokoju wymagają innego rodzaju bohaterów, kto wie, czy czasem nie jest to trudniejsze. Bo nie wystarczy rzucić się na wroga i zginąć, bo nie ma jasno określonych wrogów i nie ma jasnej drogi bohaterstwa. Więc zostawmy do jasnej cholery, te duchy przeszłości, nie nasze dokonania, nie nasze zwycięstwa. Ruszmy te nasze zapasione fałszywym patriotyzmem dupy w przyszłość i zacznijmy coś robić dla tego kraju, którego przeszłość tak kochamy i którego przyszłość tak nas niewiele obchodzi. 62 lata. Dajmy im do cholery wreszcie odpocząć.

Kategorie: ,

Dodaj komentarz

Aby wysłać komentarz należy wypełnić wszystkie pola oznaczone gwiazdką *.

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.