Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Powrót

ktoś chętny?

20 June 2005

No i dupa zimna. Miał być obóz wędrowny i pewnie nie będzie. Wszystko się sypie, bo ludzi brak. A tata się jak zwykle nie wycofał wtedy, kiedy trzeba to było zrobić. Ja nie wiem, ta połowa roku jakaś do bani jest... Nie mam już sił na to użeranie. W każdym razie jakby ktoś chciał, to zapraszam. 700 zł, dwa tygodnie, od 30 czerwca do 15 lipca, all inclusive. Tatry, Słowacja, Olkusz, luz blues i piękne życie. Ostatni. 15 lat odchodzi w zapomnienie. Ile jeszcze przyjdzie mi w tym roku stracić rzeczy, które kocham? --------------------------- 22:22 ---------------------------- A ja w to wbijam. Nie dam się zdołować! Co to, to nie. Ze mną to nie przejdzie. Nie ten adres. Poszłam na rowery do Moniki. Mroziu ciągnął mnie niemalże siłą, bo ja i rowery... khem... ja i rowery... no właśnie. I niesłusznie. Bo było naprawdę dobrze. Jasne, że nie dałam rady trzymać się do końca, ale spodziewałam się, że raczej zwisnę, niż dojadę. I chociaż z techniką moja jazda miała tyle wspólnego, że niewątpliwie gdzieś na tej sali technika jechała, tylko niekoniecznie na moim rowerze, trzymałam się w rytmie i nawet wyszłam z twarzą nie przypominającą kolorem pomidora. I nawet niekoniecznie cała mokra. Za to z roześmiana michą i poczuciem satysfakcji: dojechałam, żyję, chodzę o własnych siłach... no to na za tydzień proszę. No i za tydzień śmigam. Do Moniki. Mimo, że Ania w tym czasie prowadzi pumpa i step. Czy żałuję? I tak i nie, ponieważ... Ania to Ania - tu nic więcej nie trzeba dodawać, właśnie dlatego "tak". Z drugiej strony - pierwszy raz od długiego czasu ja naprawdę cieszyłam się z ruchu! Nikt nie brał mnie na ambicję, nikt nie wymagał ode mnie więcej, niż mogę dać, nie krzyczał, że moja technika jest do bani. Monika była spokojna, uśmiechnięta... po prostu miła. Jechała z nami cały czas i starała się wczuć w nasze położenie. Była tam dla nas, a ja nie czułam się jak ktoś gorszy, tylko dlatego, że nie dałam rady utrzymać sprintu. Wyszłam ze świadomością, że dałam z siebie wszystko i że to wystarczyło. Że nie zawiodłam nikogo i że moja praca została zauważona. I że wreszcie ćwiczyłam dla siebie... Od instruktora zależy bardzo wiele. Kiedy zaczynałam, gdy sztanga wydawała się zbyt ciężka nawet z małym obciążeniem, a step wymykał spod nóg, sił dodawała mi roześmiana twarz Anki, gdy stała na przeciw mnie ze sztangą o wiele cięższą niż moja i krzyczała "DAWAJ, DASZ RADĘ!". Czułam, że to nie tylko do mnie ten krzyk, że Ona wie, co ja przeżywam, że i Ona się cieszy z tego, co robi. Wiedziałam, że jak zawalę, to usłyszę: "Następnym razem się uda". I byłam gotowa za Nią pójść w ogień. Obie się zmieniłyśmy - ja już nie spadam ze stepu i mam moje wymarzone 30 cm w bicepsie, a w Niej już nie ma tej radości. Uśmiecha się, ale blask zgasł. Bo żeby być gwiazdą nie wystarczy tylko jaśnieć, trzeba jeszcze emitować ciepło. I tego ostatnio brak. To, co ja czuję, stojąc na przeciw Niej, to wymagania i niezadowolenie. I zaczynam się bać zajęć, gdy znów nie spełnię Jej oczekiwań, bo zamiast radości z ćwiczeń, wyniosę poczucie frustracji, że ciężar był za mały. Tu nie chodzi o brak woli samodoskonalenia i dążenia do perfekcji - tu chodzi o życie. Życie, które czasem nie daje możliwości ćwiczenia po 4 godziny dziennie, które wymusza przerwy w ćwiczeniach, bo nie jest jednotorowe. Cholerne życie, które zwala na głowę tysiące zmartwień i nie pyta o zdanie. I gdy mimo wszystko uda się wyrwać na dwie godziny, nie chcę słyszeć: "Czemu tylko na dwie? Lenisz się", a zwykłe "O cześć, fajnie że jesteś". Ja w sierpniu wracam - do dni wypełnionych potem i rytmem, do szalonego czasu, gdy ruch jest najważniejszy na świecie. Wracam do Niej. A Ona? Wróci?

Kategorie: ,

Dodaj komentarz

Aby wysłać komentarz należy wypełnić wszystkie pola oznaczone gwiazdką *.

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.