Wtorkowe anomalie
04 October 2005
Z... Z... Zimmmmno... Cetralne ogrzewanie jest do bani, gdy kieruje tym ktoś inny, niż użytkownik. Od dwóch tygodni regularnie, codziennie, marznę przy 16-18 stopniach w pokoju. Dziś mam pierwsze w tym semestrze zajęcia. Znów ta głupia organizacja wirtualna. Mam wrażenie, że wypadałoby się do niej przyzwyczaić, bo utknę w tym przedmiocie na dobre. Najlepsze jest to, że dowiedziałam się o tych zajęciach wczoraj - nie to, żebym się skarżyła, ale czasem miło by było wiedzieć z wyprzedzeniem - chociaż parodniowym. Generalnie - nie lubię wtorków! To jakiś taki dzień tygodnia, który jest dla mnie totalnie, niesympatycznie nijaki. Poniedziałki są miłe, środy obfitują w dobre wiadomości, czwartki są leniwe, a piątki pełne ulgi przed weekendem. W soboty i niedziele nigdy nic się nie dzieje. We wtorki wali się wszystko, nic się nie udaje, nic się nie zmienia na lepsze. A dziś znów jest wtorek i znów nam nie idzie załatwianie czegokolwiek. Fatum. A poza tym... jest zimno. Strasznie beznadziejnie zimno! Brrr....