Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Powrót

Inspiration

25 May 2005

Only in our dreams are we free. The rest of the time we need wages. T.Pratchett "Wyrd Sisters" Ludzie mnie zadziwiają. Szczególnych powodów do dziwienia dostarczają mi zazwyczaj klienci. Nie wiem, jak to robią inni, ja zawsze staram się zaproponować coś już na wstępie, żeby mieć potem punkt odniesienia dla ewentualnych zmian. Czasem się udaje trafić idealnie i zmiany są jedynie symboliczne, czasem natomiast nie. Więc siedzimy. Więc zmieniamy. Kombinujemy i przestawiamy. Czemu "my" a nie "ja"? Bo nie ma tak dobrze, skoro ja się męczę, to oni też. W końcu to ich strony, niech mają satysfakcję, że brali udział w ich powstawaniu. I czasem trafia mnie szlag. A czasem wpadam w euforię. Są strony, które uwielbiam robić i są takie, które przyprawiają mnie o dreszcz obrzydzenia. I są też takie, jak dzisiejsza. Kiedy po prostu mi smutno. Gdy wyrzucam poszczególne elementy i zastępuję je nowymi, wybranymi przez klienta, wcale nie gorszymi, po prostu innymi, i mi żal. Tak strasznie żal godzin spędzonych nad przeglądarką w poszukiwaniu odpowiednich zdjęć, godzin poświęconych na dobór kolorów, elementów, linii. A strona, która powstaje, już nie należy do mnie. Należy do nich. I czasem sobie myślę, jak to do cholery jest, że to, co ja uznaję za idealne połączenie, inni chcą popsuć wydumanymi kombinacjami. Skąd u nich te pomysły, idee, wyczucie tak różne od mojego. I zaczynam rozumieć brak tolerancji, bo mam niekiedy ochotę krzyknąć: "Jesteście idiotami, skoro nie widzicie, że tak jest dobrze!". Trzasnąć drzwiami i wyjść. A potem się reflektuję, że to ja tu jestem specjalistą od przekładania cudzych potrzeb na wygląd. Bo przecież oni wcale nie muszą się znać na tym, jakie kolory, układy, zdjęcia. Oni mają jakieś marzenie. To marzenie powierzają mnie i to ja mam nadać mu kształt. I w takich momentach kocham to, co robię. Joga nr 3

Kategorie: ,

Dodaj komentarz

Aby wysłać komentarz należy wypełnić wszystkie pola oznaczone gwiazdką *.

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.