Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Powrót

Zima w nowym standardzie

09 December 2005

Ubrałam sobie choinkę. Wiem, że za wcześnie, ale świątecznie mi. Za oknem plucha, śniegu ni widu ni słychu, sklepy szaro-bure i nawet światełka na Alei Jedności Narodowej jakieś takie wyblakłe, a mnie świątecznie. Wszystko przez Active oraz stronę Agi, które śniegiem obsypane calusieńkie. Co z tego, że spędziłam nad jego uruchomieniem tydzień, nadal jak patrzę, to mi "Jingle bells" w duszy gra. Z doktoratu mam 33 strony luźnych informacji. Jak to jakoś połączę, powinno wyjść około 50. Jedna trzecia pracy za mną. Dobrze pisać na temat, który się zna i lubi. A tak poza tym to walczę z CSS2 i xhtml-em. Osobiście uważam, że nowe technologie i standardy są potrzebne, ale jak zwykle utrudniają życie. No bo niech teraz ktoś spróbuje Active'a przestawić na małe znaczniki HTML (pewnie i tak to któregoś dnia zrobię, choćby z czystej złośliwości i pedanterii), toż to syzyfowa praca. Nie mówiąc o tym, że będę musiała edytor TEXTAREA zmienić na jakiś równie dobry, ale za to dostosowany do tych standardów. Tak, strony powinno się brać na zlecenia jednorazowe. Raz wykonać i nigdy więcej na nie nie zaglądać. Mission impossible. A wogóle w niedzielę mamy z Mroziem koniec postu. Na plus należy policzyć, że już nie podjadamy i drugi tydzień żyjemy bez piwa, ginu, wina tudzież innych procentowych ulepszaczy życia. Nasze zakupy w hipermarketach ograniczają się do jogurtów naturalnych, puszek z mielonką i sałatek (to Mroziu) oraz bananów. O kopenhadze zapomniałam już dawno, bo nie wyniszczę sobie organizmu dla jakiejś urojonej pseudodiety, ale i tak chudnę. Odstawienie makaronów, czekolady, chipsów, coli, ogromnych ilości pieczywa i serków Danio przynosi efekty. I wszystko pięknie ładnie, tylko kto mi zlikwiduje jeszcze mięśnie z ud? To tak w skrócie (w skrócie, dobre) ostatnie moje dwa tygodnie. A teraz wracam do klepania stron - jakbym naklepała 60 + referat na Sesję, to mam spokojne Święta bez poczucia winy, że leniwiec jestem. Nawet jeśli jestem. But who cares?

Kategorie: ,

Dodaj komentarz

Aby wysłać komentarz należy wypełnić wszystkie pola oznaczone gwiazdką *.

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.