Ego
08 February 2017
Czasem mnie dopadają złe myśli. Przeszłość gdzieś tam ciągle jeszcze tkwi i strasznie mnie irytuje. Żal, złość, zawiść, rozczarowanie. Mściwa i wredna jestem. Właściwie nie wiem, czemu. Czyżbym była aż tak zapatrzona w siebie?
Gdybym mogła zmienić jedną, jedyną rzecz w sobie, przestałabym być taką egocentryczką.
Mam wrażenie, że z roku na rok coraz grubszy staje się pryzmat, przez który patrzę na świat. Coraz bardziej w centrum zostaję ja, a przestrzeń wokół mnie kurczy się coraz mocniej. Kiedy wypełnię sobie sobą cały horyzont?
Czy na tym polega starość? Czy dlatego starzy ludzie mówią ciągle o sobie, jakby byli jedynymi bohaterami swoich opowieści? Czy ze mną będzie tak samo?
I co zrobić, żeby do tego nie dopuścić?