Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Powrót

Żyję by jeść

30 November 2005

Trzeci dzień siedzę sobie na tej dietce, odkrywam, że nadal lubię sałatę i nienawidzę kurczaka i w sumie jest przyjemnie. Owszem, bywam głodna. Nawet bardzo. Ale rzadko i wynika to raczej z regularności posiłków i niejedzenia po 18:00 niż z istoty oraz ilości zjadanych produktów. Prawda jest taka, że teraz zjadam dziennie nawet nieco więcej niż na codzień. Oczywiście jeśli odrzucimy z mojego na codzień wszystkie dożeracze. Inna sprawa, że dla kogoś przyzwyczajonego do regularnych obfitych posiłków ten zestaw może być koszmarny i ciężko mu się przestawić. Ale ja i tak nie jadam regularnie, można powiedzieć, że mój zegar biologiczny oraz metabolizm adaptują się w locie do tego, co właśnie wymyślił mózg. A mózg często zapomina o tak przyziemnych sprawach jak jedzenie. Oh, Mr Brain, ty to luzak jesteś. Kolejną dziwną rzeczą jest fakt, że jak się człowiek odchudza, to po pierwsze wszyscy chcą mu wcisnąć coś do żarcia i pokrzyżować plany z czystej życzliwości (taka wrodzona utajona hipokryzja), a po drugie zaczynają do niego docierać inni odchudzający. I tu zaczyna się prawdziwy problem, bo ja nie jestem jednym z tych opętanych swoim wyglądem nieszczęśników. Ja nie zrezygnuję ze wszystkiego co kocham, na rzecz zdrowego, zbilansowanego pożywienia, nie poddam swojej wygody na rzecz planowanych posiłków noszonych w pojemniczkach. Ja mogę jedynie powiedzieć, gdzie oni te pojemniczki mogą sobie wetknąć. Nie będę się dalej głodzić, mierzyć, odmawiać sobie posiłków i chodzić oszalała z głodu, żeby uniknąć efektu jo-jo. Efekt jo-jo mam tam, gdzie i pojemniczki. Ja skończę tę kopenhagę, jak tylko przestanie mnie bawić (nawet jeśli to będzie tuż przed końcem ostatniego dnia) i zjem sobie Pawełka. I tego te biedaki nie potrafią zrozumieć. Ja natomiast nie potrafię sobie wyobrazić życia bez przyjemności. It's not my style, sorry.

Kategorie: ,

Dodaj komentarz

Aby wysłać komentarz należy wypełnić wszystkie pola oznaczone gwiazdką *.

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.