Komentarze
Moonchild
2019/01/16 21:47:24
Chyba nie zamieniłabyś tego na "open space" i 100 osób na piętrze, w wielkim biurowcu i ze zbyt małą liczbą wind. Ale co po pracy w tę chłodną, ale zbyt jesienną aurę? Dalej w domu? Kocyk, kakao i jakiś dobry film albo serial?
Usagi
2019/01/20 19:53:27
Ogólnie to nie zamieniłabym miejsca pracy chyba na nic innego, co nie byłoby antresolą z ogromnym oknem z widokiem na morze lub góry ;)
Co po pracy - tuczenie tyłka - komputer, Tomb Raider albo Netflix - niezbyt zdrowo...
Moonchild
2019/01/27 13:29:09
Szczecin wg wielu leży nad morzem, ale z okien nie widać ;-) Pozostaje kupno domku letniskowego nad Bałtykiem albo jakiejś bacówki w Bieszczadach. Tylko przydałby Ci się jeszcze szerokopasmowy internet, bo bez niego ciężko pracować, a i wieczorny Netflix odpada. Nie odwiedzasz już klubów fintess? Taka zawsze pro zdrowie byłaś i raczej nie martwiłaś się tuczeniem tyłeczka. Wypaliła się pasja do regularnych ćwiczeń?
Usagi
2019/01/30 22:34:03
Przejadło mi się zdrowe życie.
Po śmierci Mamy i zakończeniu długaśnego związku wpadłam w negację wszystkiego, co było związane z moim dotychczasowym życiem. W tym w negację odmawiania sobie przyjemności z jedzenia w imię bycia szczupłą oraz w negację rutyny, także ćwiczeniowej. Nie było szarości, wszystko było czarne i złe (przeszłość) lub białe i cool (teraźniejszość).
Powoli to teraz próbuję odkopać, ale jest ciężko - nadal mam wstręt do wszelkiej rutyny.
Moonchild
2019/01/31 21:33:37
Rutyna faktycznie zabija w człowieku niejedno. Sam też jej nie znoszę i zniechęcam się względnie szybko do ciągle tego samego, potrzebuję stymulacji, bo więdnę ;)
Nie żałuj sobie niczego, bądź zadowolona, ale radość z jedzenia jest tylko złudzeniem, wiem po sobie. Mózg nagradza za posiłki, ale ostatecznie nie ma z tego radości, bo się potem butów nie da zawiązać i człowiek martwi się o swą upadłą kondycję :) Widzę, że popadanie ze skrajności w skrajność to też i Twój styl dochodzenia w praktyce do złotego środka, czego Ci życzę, bo nie ma to jak optimum, czysta perfekcja, ład między przeciwnościami :)