Szczęśliwego 2019-ego
02 January 2019
Niewiele tu piszę, bo w sumie uzewnętrzniam się na Facebooku. I na Instagramie. Media społecznościowe wciągnęły mnie w swoją sieć. Głównie dlatego, że blog w tej formie zaczął mi ciążyć brakiem mobilności i elastyczności. Nie mam jednak natchnienia, żeby go przebudować.
Co u mnie? 2018 to był dobry rok. Koniec z deprechą. Pozbierałam się psychicznie. Zaczęłam stawiać się też na nogi fizycznie. Idzie ku dobremu.
Spełniłam swoje największe marzenie podróżnicze i odwiedziłam Japonię. Z plecakiem, bez biura podróży, dwa tygodnie cudownej włóczęgi po cudownym kraju. Ewoluowałam jako podróżnik. Zaczęłam postrzegać kraj nie tylko przez pryzmat zabytków, ale też ludzi.
Praga, Neapol - miejsca, które mnie oczarowały. Japonia - kraj ,w którym zostawiłam serce. Karkonosze - powrót do siebie samej.
Jarek i Ava. Nasza mała rodzina. I ta większa też. Kocham ich. I wiem - to właśnie jest moje życie.
Moje własne. I właśnie je przeżywam.