Wanda co nie chciała Niemca
29 March 2006
Przeliczyliśmy koszt urządzania chaty. Odra to nie jest zbyt dobra rzeka, żeby się utopić, ale stanowczo dużo lepsza niż Wisła. Skoro Wanda mogła, to ja w sumie chyba też za dużo na honorze nie stracę, jeśli popłynę do morza w towarzystwie mrożonych kurczaków, butelek po piwie i starych łachmanów. W każdym razie dziś odebrałam równowartość planowanych garnków. Leży sobie teraz w kopercie podpisanej "Garneczki". Jak to się mówi, żeby dojść do końca drogi, trzeba zrobić pierwszy krok. Tylko czemu ten mój jest taki żałosny? A tak poza tym to się słaniam. Nie jestem w stanie za nic się zabrać, zupełnie za nic. P.S. Ta Wanda to jednak głupia była, co nie? Zachciało się jej jakiegoś chłopięcia o włosach jasnych, a oczach niebieskich. Kropka w kropkę jak w Wermahcie. A Niemca nie chciała. Czy tylko ja tu dostrzegam brak logiki?