Wiatr wieje
19 April 2006
Czasem przeszłość powraca uderzeniem światła w potylicę. Rozbłysk i nagła myśl: to już było! A przecież nie do końca. Inny on i inna ja. Zamiana ról. I wcale nie wstydzę się siebie z tamtych dni. Wyrzuty sumienia to wymysł ludzi należących do stada. Wilki nie miewają skrupułów. Historia zatacza koło. Które to już z kolei? Od niego się zaczęło, nim odlicza się każdy pełny cykl. Coś się kończy i coś się zaczyna, a on zawsze stoi w punkcie zmiany. Tym razem nie chcę, nie zgadzam się... choć gdzieś w środku coś szepcze. Jak zawsze... Zawsze jest ta pokusa, ten wieczny głód nowego. Wąż Uroboros pożera własny ogon. A jeśli on jest także końcem? Za którym obrotem się nie rozminiemy? Spokój to decyzja. Szczęście to decyzja. Miłość to decyzja. Ot tak, po prostu. Kto teraz wydzwania zmiany? Ja.