Marcin
04 June 2015
Genialne spotkanie. Takie ożywcze i pozytywne.
Skoro zwykle spokojny i wyważony Marcin może zacząć coś kompletnie szalonego, to ja pewnie też. Więc może zacznę? Nie będę się co prawda wspinała po drabinkach sznurowych na burty tankowców na pełnym morzu, ale chodzi mi po głowie coś podobnie zwariowanego.
Raz się żyje, to ostatni dzwonek.