Nothing ever lasts forever
21 March 2015
Ciężko mi dzisiaj.
Siedzę na nieswojej kanapie w nieswoim mieszkaniu. Na przeciw puste okna w pustych mieszkaniach pustych kamienic.
Już nie wierzę, że gdzieś tam jest. Że wystarczy zrobić krok do tyłu i się odwrócić.
Dokładnie rok temu zapisałam tu przepowiednię tego dnia.
Spróbowałam. Zaryzykowałam wszystko.
Jestem sama. Nikt na mnie nie czeka.
Nothing ever lasts forever...