Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Powrót

Kwiaty dla promotora

16 January 2012

Jeszcze parę lat temu wydawało mi się, że fajnie jest być promotorem. Prowadzi się prace, pomaga młodym ludziom zakończyć studia, wykazać się, a na końcu dostaje się kwiaty i czekoladki. Wiem, brzmi to bardzo naiwnie, ale powiedzcie tak szczerze - ani razu nie pomyśleliście, że fajnie tak dostać tyle kwiatów jak nauczyciele w Dniu Nauczyciela? Albo że to musi być strasznie miłe dostać bombonierkę albo zostać docenionym eleganckim piórem? Mnie się to zawsze wydawało miłym wyrazem wdzięczności za pomoc i pilnowałam tego rytuału w stosunku do swoich profesorów. 

Od kilku semestrów jestem recenzentem, a od niedawna także promotorem prac. I możecie mi wierzyć lub nie, to nie jest żadna sielanka nagradzana kwiatami - to ciężka praca i walka ze studentami o to, żeby wreszcie wydusili z siebie tę pracę, nadali jej jakąś formę i mieli to za sobą. Możliwe że to specyfika tej konkretnej uczelni, ale czasem mi ręce opadają. Takiego lenistwa i cwaniactwa jakie napotykam, nie potrafiłabym sobie wyobrazić w najgorszych wyobrażeniach. Kilka miesięcy temu byłam recenzentem na obronie, na której po wszystkim studenci nawet nie podziękowali Profesorowi, który najbardziej o nich walczył. Było to jakieś niesmaczne...

Ale wiecie co? Obrona, na której studenci z pozoru nie rokujący nadziei, bronią świetnej pracy jest niesamowicie budująca. Ta duma, że dali radę, że pokazali na co ich stać jest niewiarygodna. Cieszy mnie każda dobra praca, która wychodzi spod klawiatur moich podopiecznych, rekompensuje mi to rozczarowania takie jak dzisiejsze. I takich studentów też mam, czasem chyba nawet dumniejsza jestem z tych słabszych, którzy się na koniec wykazali, niż z tych, o których wiem, że są dobrzy.

A kwiaty? Kwiaty są miłe, ale zwykłe "Dziękuję" bywa równie satysfakcjonujące.  

Kategorie: ,

Dodaj komentarz

Aby wysłać komentarz należy wypełnić wszystkie pola oznaczone gwiazdką *.

Powrót

Komentarze

Aciri

2012/01/17 09:20:10

Święte słowa! "Dziękuję" bywa niedoceniane... Życzę Ci samych uczciwych studentów, żeby recenzje przynosiły wyłącznie satysfakcję:)

H.

2012/01/17 12:05:56

A ja to "cwaniactwo" znam ze strony - przychodzi student i chce dane do pracy. Z postawą "dajcie! - no bo przecież student jestem, należy mi się, halooo, pracę piszę..!!". "A odwiedził pan chociaż naszą stronę www? wie pan, co tam jest, co chciałby pan uzupełnić, rozszerzyć..?" -- "No nie....". Ręce opadają. Życzę Ci takich studentów, którzy dbają, starają się i któym zależy. Poważnych, nie cwaniaków. :)

Łukasz

2012/01/17 19:47:13

Ciekawie poczytać i poznać opinie "z tej drugiej strony". :)

Moonchild

2012/01/25 23:22:39

Nie było pytania w post scriptum, wystarczyło przetrzeć oczka i doczytać, zamiast leniwie układać się do snu i ignorować to co widoczne być powinno od razu :-) Może się kiedyś jeszcze zobaczymy, wypadałoby w końcu odnaleźć coś, co jest dla mnie wskazane i wybrać odpowiednią specjalizację ;-)

Powrót

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.