Przedświątecznie
20 December 2011
O jakich Świętach marzę? Białych od śniegu, mroźnych, rozmigotanych. O takich Świętach, jak można obejrzeć tylko w reklamach - z dużą rodziną, ciepłym kominkiem i ogromną, strojną choinką. Chyba każdy z nas chowa gdzieś w sobie taki model Wigilii, dlatego reklamy tak do nas przemawiają.
Jakie będą moje Święta w tym roku? Szare, bure, deszczowe. Zamiast choinki malutki stroik na parapecie i mężczyzna przed komputerem. Dzień jak co dzień. Nie umiem tworzyć nastroju i wymuszać rodzinnego ciepła. U mnie wszystko jest takie jakieś zaledwie letnie.
Podziwiam ludzi, którzy dekorują swoje domy, pieką setki pierników i ciast, gotują, smażą, a potem oddają się świętowaniu. Tak sobie myślę, że gdybym miała znaleźć powód, dla którego mogłabym zdecydować się na dzieci, byłoby to odnowienie magii Świąt. Dla dzieci to pewnie warto, dla nas nie bardzo jest sens.
Choinki to mi trochę żal. I pewnie mogłabym ją przeforsować, gdybym miała w sobie nieco więcej determinacji. Ava w końcu by się znudziła, a ja miałabym swoje bombki i światełka. Jednak wizja tego, co bym musiała najpierw przeżyć z moją szalenie pomysłową kotką skutecznie mnie odstrasza.
"Mroziu, będziemy mieć żywą choinkę?". A Mroziu na to "Niemożliwe". Opowieść o kotce, która zabiła Święta.