Niesamowicie
08 August 2009
Lato, słońce i wysokie temperatury obudziły w Szczecinie resztki upadłego ducha. Na Wałach ognie sztuczne rozjaśniły niebo, uderzyły w gwiazdy i, przyznaję z zaskoczeniem, tym razem przyćmiły ich blask. Zdziwiony Księżyc ukrył twarz pomiędzy listkami brzozy.
Lato. Sąsiedzi bawią się przy akompaniamencie muzyki, którą normalnie uznałabym za ingerencję w moje gusta i prywatność. Wpada przez uchylone okna jęk skrzypiec, fortepianu, chór głosów. Kresowo jest. Dźwięki mieszają się z głosami świerszczy, lekki wiatr owiewa mi szyję. Noc, spokój i ta muzyka. Niesamowicie.
Oparte plecami o ściany balkonu, wsłuchane w przestrzeń, wdychając zapach nagrzanej ziemi i gryząc źdźbło kociej trawy, chłoniemy z Avą to szczecińskie lato. Miejskie i wiejskie równocześnie.
Ognie wybuchają na naszym niebie, a przeszłość i przyszłość styka się we mnie... Niesamowicie.