Lubię góry. Ciężar plecaka i równy rytm kroków. Krople deszczu na skórze i drzewa. Podróże, sushi i moją kuchnię. Kocham koty. Dobrą książkę, półsłodkie wino. Leniwe popołudnia. Moją pracę.

Chciałabym być jak Esme Weatherwax, bliżej mi jednak do Agness Nitt - ona miała swoją Perditę, a ja mam moją Usagi...
Powrót

No more happy endings

26 October 2004

Wczoraj, po pumpie, widziałyśmy z K. cudo. Wysokie, przystojne szaleńczo, niebieskookie. Schodziłyśmy po schodach z sali A, a zjawiskowy facet właśnie wchodził do klubu. Spojrzał na nas... i lekko nam odbiło... Mrr... Gnając do szatni po kasę na wodę (wcale nie po to, żeby mieć pretekst do pokręcenia się koło cudeńka), wpadłyśmy na roześmianą Ankę... Facet był cudo, to prawda... ale te roześmiane oczy Anki... Ciekawe, czy gdzieś na świecie żyje sobie męski odpowiednik panny Rambo Mortal Combat Anna G. Dla kogoś takiego można by stracić głowę, zaprzedać duszę, zrezygnować z siebie. Pójść na koniec świata w żelaznych trzewikach, stanąć na szczycie świata i wyzywać bogów. Dla kogoś takiego można by żyć w bajce. Ale bajki się kończą w momencie "i żyli długo i szczęśliwie". A potem wszystko już jest określone i zdefiniowane. Nikt mnie nie zdefiniuje. Dlatego mam nadzieję, że nigdy go nie spotkam. Fascynacja Anką wprowadza zgrzyt w bajkowej fabule i nie prowadzi do szcześliwego zakończenia. A to zostawia mnóstwo miejsca na pytania: "a co, jeśli", "a gdyby", "a może". Kocham być nieokreślona :)

Kategorie: ,

Dodaj komentarz

Aby wysłać komentarz należy wypełnić wszystkie pola oznaczone gwiazdką *.

  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL
  • Ava gardner Agpamis*PL

Archiwum

Dodaj do czytnika Google

Copyrights ©Usagi.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody Usagi.pl zabronione.