Czy to...?
05 July 2004
- Zastrzelić cię? - krótko obcięta głowa Anki pojawia sie w polu mojego widzenia. - Zastrzel - jęczę, przerywanym głosem. Ręce drżą i tak strasznie, strasznie boli mnie klatka piersiowa. - Nie - uśmiech pojawia się najpierw w kącikach oczu - Za dobrze by ci było. Do góry! Nadzieja gaśnie. Mozolnie wypycham sztangę... Czuję jak krople potu spływają w dół ramienia. Znów... A przecież nie umiem z tego zrezygnować. Nie umiem zrezygnować z ani jednej chwili, nie umiem zrezygnować z Niej.